synestezja

slheroin

świt był jeszcze tak młody, że nie miałeś imienia
i wskazywałam cię palcem. przewracałeś oczy
na lewą stronę, bok, ścianę

deszczu nigdy za wiele.
jak historii o kogucie - kapłonie, incydencie
z nożami. z przyjaciółmi

rozmowy mechaniczne (jak działa czas). klin,
klinem o zaletach istnienia w odpowiednich momentach
ku sobie. ponad -

to mieniłeś się gipsowo, to kamieniałeś pianą,
tą samą temperaturą w jesieni. w oczekiwaniu
na smierć deszczu. cichutką

jak świerszczyk bez pamięci dróg powrotnych
całej dawnej wiosny. sam mówiłeś, że to
nie jest do odzyskania.
slheroin
slheroin
Wiersz · 21 czerwca 2007
anonim
  • Arek Janicki
    przepraszam, ale nie wszystkich czytelników zainteresują Twoje przemyślenia.

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Jak możesz wypowiadać sie w imieniu wszystkich czytelników? Mnie też, jako czytelnika, nie interesuje na przykład życiorys i kariera Rubika, a artykuł o tym został ostatnio dodany.

    · Zgłoś · 17 lat