Różo
Nie będę Cię pielęgnował
To przecież Twój wybór
Nie w moim zwyczaju
Być
Na siłę
I wiem że dziko rosnąć będziesz
Ledwie pare chwil
Może wrócisz znów do ziarna
Które dało Ci szczęście
Istnienia
* * *
Powiedz
Czy zgubiłaś jakiś kolec
Czy choć trochę Cię zmieniłem
Mną się nie martw
Do swoich wrócę spraw
Przecież milion zachodów słońca
Przede mną
I jedno wiem
Nie będę księciem
Przecież nigdy nim nie byłem
Bo przydala by sie czasem argumentacja, nie wiem co mam myslec.
Pozdrawiam...