dla nich to ganz egal, a przecież
nie można tego tak zostawić. dzień wyjaśnia
tyle na wyrost. retrospekcje linearne, fabuła rwąca
się co rusz. wręcz szkicowo
jak w intymnym dzienniku bezskutecznie pisanym
o sobie samym. znów są jakieś problemy -
burżuje, i to z górnej półki.
tutejsi neonazi, narratorzy, konie
na biegunach in plus. zazdrośni
kochankowie idei. byle czym jest porządek
trzy dwa. brakuje tu przekroju, ale w ogóle jest
kilka wejść.
bardzo fajnie.
Najlepsze zdjęcia są z warsztatów z czerpania papiery, z pokazów grup teatralnych, z warsztatów bajkoczytania - redaktor aerjotl wspaniale się prezentuje :D