Literatura

Pusta śmierć. (wiersz)

Marianna Krawczyk

Głębokie. Trzeba mieć duszę by zrozumieć.
Po kolejnym kieliszku, zachwiała się lekko.
Pod nią ukazała się przepaść- czarna, wielka, bezgraniczna.
"Czy chcesz spaść? Tak chcesz skończyć?
W swojej bezsilności nie przetrwasz, walcz, pomóż samej sobie w dążeniu do szczęścia.
Lecz gdy pozwolisz by pustka tobą ogarnęła, spadniesz."
Na policzku jej łez nie brakło.
Złote krople spływały bezwładnie po twarzy, na której widniał tylko strach.
"Nie mam siły na walkę. Pozwól mi odejść. Całe życie dąży do śmierci.:
Szklanka wypadła z jej drżących rąk.
Szkło rozcięło jej piękne ciało.
Ostatni oddech.
"Czy taka śmierć mi pisana?
Ból to większy niż ludzkie wyobrażenie.
Miłość do wódki ważniejsza była.
Gdybym mogła napiłabym się.
Cierpienie byłoby mniejsze."
I te słowa smutne i piękne.
"Nie umierajcie tak jak ja."
Spadła w przepaść.
Ostatni krzyk.

wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marek Dunat
Marek Dunat 6 lipca 2007, 19:11
kto tutaj dał wyśmienity ?
ew
ew 10 lipca 2007, 13:08
zbyt jasno , zbyt dobitnie , nic do odczytania pomiędzy .
ja
ja 12 lipca 2007, 20:34
anathema: a co? nie wolno?
tom
tom 12 lipca 2007, 20:36
czuje bluesa...ładnie powiedziane, choć smutne, prawdziwe
Rysiek.
Rysiek. 12 lipca 2007, 20:57
Głębokie.
Piękne.
Prawdziwe.
Gratuluję.
przysłano: 1 lipca 2007 (historia)

Inne teksty autora

Wilkołak.
Marianna Krawczyk

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca