Zmrok (wiersz)
Sławomir Oleksiejuk
z: "Apokryfy..."
Lubię
podburzać świadomość
Najpierw żółty przypływ wypełnia podniebienie
nad zazdrosnymi piaskami języka
Chłodzi radosną niepamięcią goryczki –
Piwny strumień sycząc
do głębokiego sklepienia woła
by móc po kolei pozlewać się z nieba
tylko do mojego dna
I lubię
tę systematyczną płynność barw
Co pochodzi od dobroci
serca jak wino czerwonego z wody
aż do nadciemnego przezroczy naczynia
I wiem
Że jest tam coś miłego
Bo już nie patrzę w nic
poza jego brzegiem ślepym
...Tak aż spoglądam na senną północ
o to pytanie:
Czy wreszcie skropli się nawałnica
wynurzająca raz
by odetchnąć
i sternika obudzić z osłabienia?
– niewiadomy próg ociąga się świtem
Czy sen uśmierzający?
– niewidomy pochłaniający
lecz taka nadzieja
Co przymyka oko
na przewidywalność
Gdy załamuje
przeróżne odcienie
morza samego siebie
podburzać świadomość
Najpierw żółty przypływ wypełnia podniebienie
nad zazdrosnymi piaskami języka
Chłodzi radosną niepamięcią goryczki –
Piwny strumień sycząc
do głębokiego sklepienia woła
by móc po kolei pozlewać się z nieba
tylko do mojego dna
I lubię
tę systematyczną płynność barw
Co pochodzi od dobroci
serca jak wino czerwonego z wody
aż do nadciemnego przezroczy naczynia
I wiem
Że jest tam coś miłego
Bo już nie patrzę w nic
poza jego brzegiem ślepym
...Tak aż spoglądam na senną północ
o to pytanie:
Czy wreszcie skropli się nawałnica
wynurzająca raz
by odetchnąć
i sternika obudzić z osłabienia?
– niewiadomy próg ociąga się świtem
Czy sen uśmierzający?
– niewidomy pochłaniający
lecz taka nadzieja
Co przymyka oko
na przewidywalność
Gdy załamuje
przeróżne odcienie
morza samego siebie
dobry
1 głos
przysłano:
2 lipca 2007
(historia)
przysłał
Sławomir Oleksiejuk –
2 lipca 2007, 11:38
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
pozdrawiam :)