w poduszkę...

adria

opowiedz jak to jest wierzyć
od czasu do czasu a ja
schowam się pod cichym płaczem
w poduszkę
stoję ubrana przed tobą
wchodzisz powoli nie
pukając wcale mieszamy się
rano nie potrafię już rozpoznać
kim jestem
adria
adria
Wiersz · 3 lipca 2007
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    takse
    nieporadnie. brak konsekwencji zamysłu.
    jednym słowem - bałagan. nie wiersz.

    · Zgłoś · 17 lat
  • Marek Dunat
    a ja widzę tu zamysł i sprawnie przeprowadzona fakturę . jest bardzo osobisty klimat i jest nieprzegadanie .

    · Zgłoś · 17 lat
  • Agataaa
    hm jak dla mnie.. cieplo czuję w tym tekście. nie widzę bałaganu, ale też nie porywa.. mnie.. pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat
  • nitjer
    Choć porywać i mnie nie porywa mam jednak wrażenia zbliżone bardziej do wrażeń Anathemy niż Takse.

    Pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 17 lat