Nieuniknione

Aneta

Cisza, mrok
Strach i szok
Sparaliżowały ją kompletnie
Słychac krzyk już
Śmierc jest tuż tuż
W umyśle niepojętym
Podchodzi doń
Podaje dłoń
I prowadzi na śmierc pewną
W lochu cichym
W ubraniu lichym
Żegna się ze światem ostatni raz
Widzi nóż
To koniec już
Kobieta bierze zamach
Wbija nóż w serce
Krew kapie po ręce
Kolejna ofiara odeszła
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 9 głosów
Aneta
Aneta
Wiersz · 5 lipca 2007
anonim
  • Michał Domagalski
    Brak polskich znaków. A błędy takie - orty - faktycznie mogą być powodem odrzucenia tekstu.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    xXx
    A według mnie bardzo trafiony... Bardzo mi się podoba ;]

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • tom
    brrr, jakbym to czytał wieczorem, to wystraszyłbym się jak na dreszczowcu;) ciekawe, skąd taka wizja ?

    · Zgłoś · 17 lat temu