Literatura

chwila na cienkim lodzie (wiersz)

Agataaa

od ściany w ich mieszkaniu odbija się rozmowa
zatacza koło, wraca, uderza w jego plecy

podparty na laseczce, uśmiecha się zalotnie
uchyla kapelusza, odsłania blade czoło

unosi lekko rękę, zaciska chude palce
podwaja jej niepewność

zgęstniała atmosfera spowalnia jego ruchy
milczący, krótki zamach

wyrzuca jej swój pocisk
i wybuchają śmiechem

niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ew
ew 12 lipca 2007, 09:24
do mnie trafiło to przeczasownikowane złamanie chwili , potrafiłaś kapitalnie przekazać ten moment złamania śmiechem zagęszczonej atmosfery . Wywaliłabym tylko w pierwszej strofie "w ich" , zupełnie niepotrzebna ta wstawka .
pozdrawiam
Marek Dunat
Marek Dunat 12 lipca 2007, 09:36
rzeczywiście milutko . dobra robota . :)
Agataaa 12 lipca 2007, 13:00
dziekuje bardzo :o) za komentarz przede wszystkim.. jesli chodzi o "w ich" to wydaje mi sie, ze bez tego potknelabym sie na tym wersie, ale dzieki za podpowiedz.. pozdrawiam
nitjer
nitjer 12 lipca 2007, 19:44
Podoba się. Najbardziej puenta.

Pozdrawiam :)
przysłano: 11 lipca 2007 (historia)

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca