zderzamy się ze sobą niczym atomy
(a może tylko jak gromady galaktyk?)
zupełnie nie potrafię tego ogarnąć
widząc jak po raz kolejny jesteś
najlepszym przewodnikiem gromów
miotanych całkiem bez opamiętania
bez trudu czynisz je prądami
wiecznie błądzącymi po powierzchni ciał
imperium zła próbuje odejść w przeszłość
odlatując od nas jako latający spodek
znowu możemy kochać się bez przeszkód
choć nadal jestem nieodłączną cząstką
świata którego tak szczerze nienawidzisz
Serdeczności :)
Pozdrawiam :)