e podkute

Witold Szwedkowski

Patataj
patataj
pędzi i
pędzi Ismail;
za mil parę
Dżalalabad.

Góry, skały i doliny.
Koń w tętencie
jeźdźca niesie.

Raz po raz (raz)
kamień,
zaklął Ismail (...)
strasznie!

no bo po podkowie
bo już koń patata
w tentencie
nie tętencie
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 8 głosów
Witold Szwedkowski
Witold Szwedkowski
Wiersz · 12 lipca 2007
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    ho_ho
    może i eksperyment, ale nie jest szczytem możliwości autora

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Marek Dunat
    to taka swoista próba eksperymentu literackiego . według mnie całkiem udana. zaskoczonym autorze. :)

    · Zgłoś · 17 lat temu
Usunięto 1 komentarz