pozwalałaś jeść palcami, ale nie z ręki. nogi, piersi,
skrzydełka. nie cząstkowo, ale po każdej partii. teraz wstań i zobacz
jak siedzisz. masz tyle subtelności
w dłoniach, kiedy miażdżysz. to wszystko
pestka. mówiłaś, że pójdziesz ze mną wszędzie
za rękę, na zachód
słońca koło domu. nie zdążyłaś,
przecież zdarza się nie zauważyć, kiedy wychodzi się ponad,
słońce. paliłaś, zabrakło jednej fazy,
wypadł bezpiecznik. raz na zawsze
zmieniam bieliznę, tak jak uczyłaś, bo
nie idzie chodzić z identycznym napisem.
przecież czasy się zmieniają.
"wstań i zobacz jak siedzisz", "nie idzie chodzić" - naprawdę podziwiam.