droga (2 słupek)
przy siąść, za siąść, za lec, za
sklepić dupsko przydrożnym słupkiem. a droga
niech pędzi. wprzód, wtył, naboki,byleniedonieba,
byleniedopiekła.
arterie po to są, by pędzić nimi, przeznie, wnich.
miałem kiedyś piękny zielony kwiat.
zasadziłem go w samym rogu ogrodu.
przy drodze.
o tak - zielony był. właśnie taki.
jak dzieciństwo. pies szczał na niego
z uporem szwajcarskiego Pateka, mimo,
że miał dość cholernej przestrzeni. zabiłem go .
siedzę. z tyłu piętrzy się las.
sosnowy. a cała grupa dziwnych, za kapturzonych,
katarzonych, ciętych, paleńców znosi chrust.
będą jedli trupy . również psa.
patrzę. domy też stoją. patrzą .patrzymy.
jest tutaj obecny jakiś rodzaj cywilizacji.
nie myślę. pamiętam też małego kotka .
Malinka (już nie żyje i mówią, że poszedł do nieba),
spalił go w piecu.
mały kotek płonący w piecu olejowym. to nieźle brzmi.
źle się pamięta.
źle przypomina. to nie jest dobre miejsce.
rodzi niekorzystne wspomnienia.
siedzenie takie zabija przydrożne słupki.
pora ruszać dalej.
autostrada katowice- kraków kwiecień 2007
wszystkie błędy w pisowni zamierzone. Anathema62
droga (drugi słupek)
Marek Dunat
Marek Dunat
Wiersz
·
19 lipca 2007
ten kotek plonacy w dalszym ciagu mnie przeraza.i kwiat zielony zastanawia nieodmiennie.
calosc nasuwa zle obrazy.grozne obrazy.
hm...
czekam tak ogolem na dalszy ciag drogi.cos bedzie jeszcze?pozatym co jest juz?hm?
drogę ową muszę mocno strawić Panie... Kolego, bo jeszcze odczuwam guza po tym słupku co to mnie z rańca w łeb trzasnął.
Wiesz co góralu, się "eech" uczepię. nijakie to w wierszu dla mnie.
:)