jestem kobietą
moje włosy są spragnione
moja skóra jest spragniona
nadzieja ukryta na dnie potoków
linii papilarnych dłoni
wylewa się zatrzymuje
na wzniesieniach piersi
nigdy nie dotrze do serca
hm. wiesz, ja też bym miała problem z tytułem. Samotna kobieta, bez nadziei (beznadziejna?) ze szczególnie podkreśloną kobiecością, która w pewnym momencie zaczyna jej przeszkadzać? Do mnie nie trafia zupełnie, nie lubię takiego wydźwięku wiersza.
Poczekam na Anathemę. Zakład, że mu się spodoba. :)
pozdrawiam
no czy ja wiem ? taka masturbacyjna sytuacja . można popatrzeć z boku i ??? i co dalej ? też tak sie pobawić ? poważnie jednak - duży przekaz emocjonalny , dobrze przekazany nastrój i klimat pelki
(choć u mnie nie za bardzo z wzniesieniami piersi;) ). inaczej zapisałbym drugi i trzeci wers, ale to już autorka decyduje . myślę ,że wystarczyłoby jedno moje . pointa jednak jest boska i dlatego ,,całokształtowo,, rzeczywiście mi sie podoba.
Poczekam na Anathemę. Zakład, że mu się spodoba. :)
pozdrawiam
(choć u mnie nie za bardzo z wzniesieniami piersi;) ). inaczej zapisałbym drugi i trzeci wers, ale to już autorka decyduje . myślę ,że wystarczyłoby jedno moje . pointa jednak jest boska i dlatego ,,całokształtowo,, rzeczywiście mi sie podoba.