Patrzę przed siebie, lecz cię nie widzę...
Nie mogę dostrzec tego co pragnę, co mi najbliższe.
Są tylko sny złudne i pół mego serca,
pozostawione niegdyś tylko dla Ciebie.
Druga połowa rozrywa mi ciało,
lecz ja nie krzyczę już brak mi tchnienia
Oddech zabrało mi serca twoje,
lecz umrzeć nie pragnę, nie tego mi trzeba...
Mój umysł wieczny powoli zasypia,
usuwa twoje oblicze z mej pamięci...
Tak kiedyś wielbiony- teraz obojętny twój obraz wymazuję, by nie widzieć nawet cienia...
Justyna
Wiersz
·
25 lipca 2007
-
Marek Dunatco to ma być : ,, oddech zabrało mi serca twoje,, ?. ileż można tego Cię , Ciebie , Twój, moje ? brak konsekwencji . jeśli ze względów grzecznościowych zaczynasz stosować wielką literę , to rób to wszędzie , a nie w zależności od przypadku .