Mur

Outsider

Biegnę do ciebie z otwartymi oczyma
żebyś mnie jeszcze przez wiosnę przeprowadził
ileż to razy tam się zapędzałam
z miłosnym wejrzeniem co puls niecierpliwi
gdzie czas zasypia i trzyma nas pod żebrem

Stąpam do ciebie już nie z powrotem
nie wesoła nie smutna - ta sama
czasu mam tyle co od dłoni do łokcia
jeszcze zanucę przez gardło morza
melodię niemą - bo przypływ

a ty ulotny , rzewny , pchnięty na manowce
- więc bez nadziei tchnięty innym duchem
pomiędzy ty - ja sadzisz mur niemocą swą
-więc stawiam się do kąta w przedsionku twym


- za karę samotności
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie+ 2 głosy
Outsider
Outsider
Wiersz · 28 lipca 2007
anonim
  • Marek Dunat
    przyczepiłbym się do zakończenia drugiego i trzeciego wersu od końca . czy nie uważasz ,że warto by było zrobic coś z tymi końcówkami ,, swą,, , ,, twym ,, ? jakos tak psują ogólny obraz. poza tym dla mnie ok.

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Marek Dunat
    zakończenie ostatnich wersów : swą - twym jest troszkę kłujące . może warto by coś z tym zrobić ?

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    !! apeluje do moderatorów o zajecie sie wreszcie tekstem który oczekuje zainteresowania juz od 1 maja. opowiadanie naprawde dobre, czyta sie wbrew pozorom szybko niedociagniecia techniczne rekompensuje czysty obrazowy przekaz swiata przedstawionego. ktos sie postaral i trzeba to docenic. szczescie ze nie wszyscy tamuja nurt myslowy po uplynieciu trzech wersów. !! z góry dziekuje (chodz watpie aby autor jeszcze tu zagladal)

    · Zgłoś · 17 lat temu