Biegnę do ciebie z otwartymi oczyma
żebyś mnie jeszcze przez wiosnę przeprowadził
ileż to razy tam się zapędzałam
z miłosnym wejrzeniem co puls niecierpliwi
gdzie czas zasypia i trzyma nas pod żebrem
Stąpam do ciebie już nie z powrotem
nie wesoła nie smutna - ta sama
czasu mam tyle co od dłoni do łokcia
jeszcze zanucę przez gardło morza
melodię niemą - bo przypływ
a ty ulotny , rzewny , pchnięty na manowce
- więc bez nadziei tchnięty innym duchem
pomiędzy ty - ja sadzisz mur niemocą swą
-więc stawiam się do kąta w przedsionku twym
- za karę samotności
Outsider
Wiersz
·
28 lipca 2007
-
Anonimowy Użytkownik!! apeluje do moderatorów o zajecie sie wreszcie tekstem który oczekuje zainteresowania juz od 1 maja. opowiadanie naprawde dobre, czyta sie wbrew pozorom szybko niedociagniecia techniczne rekompensuje czysty obrazowy przekaz swiata przedstawionego. ktos sie postaral i trzeba to docenic. szczescie ze nie wszyscy tamuja nurt myslowy po uplynieciu trzech wersów. !! z góry dziekuje (chodz watpie aby autor jeszcze tu zagladal)
-
Marek Dunatzakończenie ostatnich wersów : swą - twym jest troszkę kłujące . może warto by coś z tym zrobić ?
-
Marek Dunatprzyczepiłbym się do zakończenia drugiego i trzeciego wersu od końca . czy nie uważasz ,że warto by było zrobic coś z tymi końcówkami ,, swą,, , ,, twym ,, ? jakos tak psują ogólny obraz. poza tym dla mnie ok.