Jesienną nocą pamiętniku drogi piszę:
Że gotowym teraz na to co zawsze chciałem
W końcu skończyć udawać że nic nie dawałem
Zatopić się jedynie w tę chłodną ciszę
Powiedzcie tylko tym którym ja nie muszę
Drogiej matce przekażcie że szczerze kochałem
Ojcu donieście, tego zawsze podziwiałem
Ja już nie zdążę w czarnym nie-bycie wiszę
Dmy godzien ja nie jestem, ni pamięci
Śmiercią znaną tylko tam, za cmentarnym murem
Wraz z tymi co życia się bali, przeklęci
Zgrzeszyłem reqiuem zaśpiewajcie cichym chórem
Człowiekowi co życia tchórzem się zowie
A wszystko to nikłe marzenie w mej głowie
A ty milcz
kurcze.. wymiękam...xP