Wiara w rzeczy odległe
a zarazem chęć rzeczywistości
coś co nie daje mi spać
lecz z drugiej strony, dzięki niej nie mogę się obudzić
Wskazówka w tłumie reguł i zasad
myśl ulotna i wieczna
Bić, ranić, zabić... zabić?
Sumienia i tak nie mam
ale czy dziecko, kobieta?
Krew, noże, walka... walka?
Czy walką jest bicie już leżącego
czy to jest wygrana?
Flaga na maszcie powiewa dumnie,
w kraju wojna, ja po obczyźnie się snuje
i zdradzam, by nie umrzeć
i wsypuje, by nie umrzeć
i kolaboruje, by nie umrzeć
ale przecież i tak kiedyś umrę...
i wtedy zapytam sam siebie "czy było warto?"
i czy byłem godny narodzić się na tej przeklętej planecie
i dlaczego zabijałem dzieci i kobiety, gdy mi się nudziło
i w walce dobijałem leżącego?
i czy wiem w ogole "Co to jest GODNOŚĆ" ?
nie przekonuje, nie zatrzymuje i nic nie wnosi.
niemniej pomysł jest - warto popracować. dać sobie czas na "ochłodzenie" emocji.