Jesteś wreszcie
Słyszę chrzęst kluczy w zamku
Ciągle się zacina
Wdycham zapach zmęczenia
Dzisiaj pachnie nocą
Ta linia co wzdłuż czoła przebiega
Coraz dłuższa
Chcę ją wyprostować ale się zaparła
Nieważne
Ważne, że jesteś wreszcie
Buduję świat z krótkich błysków
W Twoim oku
Są jak cegiełki ich ciężar noszę
Wyznaczają codziennie początek przebieg
I koniec
Gromadzę je na wypadek
Przezorność popłaca
Nieważne
Ważne, że jesteś wreszcie
Palcami zakreślam minione
Prostuję niewyprostowane
Rozgrzewam ręce od ciepła oddechu
Przy Twojej twarzy
Jest w nim wszystko
Czego potrzebuję
Teraz mogę zasnąć
Ale to
Nieważne
Ważne, że jesteś wreszcie
taki "obraz" wiersza jest jak śmietnik.
generalnie masz pomysł, ale gubisz go.
wszystko i nic.
tekst bez wartości. ot przeczytać i zapomnieć.
Poza tym przezaimkowany tekst , co niestety dyskwalifikuje go całkowicie :(