***

Kojot

Jak jesień ciepła w dotyku dłoni
włada śpiewem kolibrów tysięcy.
Blaskiem oślepia, łzy nie uroni,
wzbudza namiętność, by gorętsze

uczucie rozpaliło myśli, a dłonie
ciągle szukały bliskości. Pomiędzy
sobą chce mieć lodu okruchy,
by stopić fałszem poruszone chęci.

03 kwietnia 2007r.

Kojot
Kojot
Wiersz · 28 września 2007
anonim
  • ew
    dwa pierwsze wersy , z tymi kolibrami , potem łzy .. beznadziejnie to wyglądało , jednak po przeczytaniu całości coś zatrzymuje w tekście , coś takiego tkliwego , może nawet banalnego , ale ciepłego , coś przy czym się chwilę przysiąść chce

    · Zgłoś · 17 lat