zła miłość

Gibi

polityku, wczoraj w Twoim biurze,
dostrzegłem że nad drzwiami nie ma orła,
trzymasz go między nogami i odzierasz ze skóry
cztery lata lewą, cztery lata prawą ręką,
polityku tu Polska leży z rozchylonymi udami
czeka na Twoje działanie, zrób jej dobrze,
 współżyj z nią
zostaw swoją bezpłodną masturbacje,
dziś zmieniasz tylko ręce :
Prawą i Szybko,
Lewą i Długo,
Przemiennie Obiema,
Lewą, Prawą, Równo
Czy tylko na tym polegać mają zmiany ??
polityku pozwól jej z godnością patrzeć w lustro
w bezwarunkowej miłości wybacza Ci wszystko
nigdy nie boli ją głowa, nigdy nie chce jej sie spać
zmuszasz ją by wyjeżdżała za granice
sprzedawała swe wdzięki innym
polityku !! opamiętaj sie
póki nie jest za późno
póki komukolwiek chce się pisać wiersze
póki jest jeszcze nadzieja na dziecko
Gibi
Gibi
Wiersz · 1 października 2007
anonim
  • ew
    droga Gibi .. bardzo pompatycznie i ceremonialnie to wyszło , chwilami aż (wybacz , proszę ) śmiesznie z tą podniosłością nastroju , odezwy w tym stylu nie sprawdzają się . Pomysł dobry z odzieraniem orła , niesie niezłe przesłanie i nad tą myślą proponuję Ci jeszcze popracować , skłonna jestem namówić Cię do okrojenia tekstu do formy miniaturki z odzieranym orłem , umiejętnie używając mniejszej ilości słów osiągniesz na pewno zamierzony efekt .

    · Zgłoś · 17 lat