czasem
niemoc odrapanych ścian
głośniejsza
niż świst wiatru
pod sklepieniem
czasem
krzyk umierających kwiatów
milczy
spadający turgor ścian
plazmoliza
czasem
twoja obcość
jak zjawiska nieodwracalne
reakcja łańcuchowa
ujemna entropia
a czasem
leżąc na potłuczonym szkle
widzę
jak koniec świata przecieka
mi przez palce
popiół na twarz
gravity-of-love
Wiersz
·
3 października 2007
-
Marek Dunatgravity jest problem z wpisywaniem nowych tekstów . proponuje jeszcze raz wpisać wiersz , ale w oknie komentarzy. ja później przeniosę i zrobie tak jak trzeba ok ?
-
forrespodoba mi się puenta. ogólnie bez większych porywów...jednak ma w sobie to coś.
-
Marek Dunatskoro tak , to jedziemy w górę . :)