słaba kobieta

Kojot

jestem słabą kobietą.
ulegam wargami twym dłoniom
spojrzenie sprzedaję za cień uśmiechu
pod dotykiem zapominam siebie

jestem słabą kobietą.
pieszczę wspomnienia każdej chwili
usta moje mówią twoje imię
gdy torują sobie drogę w zgięciu łokcia

jestem słabą kobietą
z uczuciami, wrodzoną intuicją
mieszam moje myśli ze słowami
tańczę osobno

dla ciebie
jestem słabą kobietą -
- więc odchodzę

Kojot
Kojot
Wiersz · 4 października 2007
anonim
  • Marek Dunat
    ech . dla mnie to jakieś miałkie takie . zbyt oczywiste . nie połechtałaś mojego ego męskiego . jak zwykle obarcza się ród męski odpowiedzialnościa za wszystko . powtarzanie pierwszego wersu w trzech egzemplarzach i zbędne i nieprawdziwe(nie ma słabych kobiet , tylko sprytne). zbyt dużo ,, moje,, , ,, twoje,,. decyzje jednak pozostawiam kobietom . estel !! ew !! do dzieła Kwiatuszki . :)

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    forres
    słaby to jest i tekst. nie wiem jakim celem jest kalkować tytuł. jeśli ten "zabieg" miał dać wyrazu, wzmocnienia, jakiś nacisk - nie wyszło a wręcz pogrzebało tekst.

    banalnie to wyszło...nijak.

    · Zgłoś · 17 lat
  • ew
    niewiele tej słabości tu czytam , spróbuj o niej napisać tak , aby pominąć "jestem słabą kobietą" w sposób żeby odczytać to między wersami , wtedy nadasz mocy wierszowi. Tu wykładasz kawę na ławę , a to mało interesujące .

    · Zgłoś · 17 lat