noc ze Spinozą

forres

najsampierw zabezpieczenie przed duchami:P

noc ze Spinozą

Ciężko zacząć tę rozmowę druhu pradawny.
podejrzliwie wpatrujesz się w wątrobę i nerki
cwany lisie Baruchu. a przecież to ty twierdzisz,
że ta sama substancja tworzy nas i wszystkie byty
Red Line District. nic większego od bóstwa wewnątrz
nas samych nie jest w stanie zaistnieć.
ja wierzę .
kto prawdziwie kocha boga nie pragnie
miłości jego wzajem

wstań stary draniu . pójdziemy ulicą tej dzielnicy
cudów zbratać się z esencją istnienia. W coffe
shops dymem użyźnimy neurony .

nie istnieją kłamstwa, a jedynie prawdy kalekie

anne frank zabiła mit o człowieczeństwie
bo różnicy nie ma między bogiem a hitlerem , lecz jedynie
odmienność stosunku do materii ożywionej .
Bijbelmuseum koegzystuje w harmonii z
Het Golden Vlies , naśmiewając się z prawdy.

ludzkich postępków nie wyśmiewać , nie potępiać, nie opłakiwać,
lecz rozumieć
księżyc wyje nad Chudym Psem, gdy my
sączymy złote bąbelki dziadka Gerarda.
Straż Nocna z okien Rijksmuseum o ciszę prosi.
nie będzie ciszy, bo już pijany van Gogh
naręcze słoneczników sypie nam
na głowy . rankiem na Jordaan
pójdziemy i kanałem Bleemagraht popłyniemy
w niebo.

forres

dobry tekst. koment jutro- dziś zmęczonam ukrainą:)

Marek Dunat

z bólem serca przyznaję Tobie racje forres. pogrubiam wszystko . kursywa zostaje bo to prawie cytaty .

zieloneciele

mhm.............

Marek Dunat

sie nie znasz elektryczna na subtelnościach . szczylówa z Ciebie jeszcze . mleko Ci kapie spod wąsa :D

elektryczny-pies

Twojego wąsa?

elektryczny-pies

ale na dobry oceniłam ;p jako ze dobre, tylko...sam wiesz, co mysle

estel

za te bóstwa największe wewnątrz nas Cię puszczę drogi chłopcze, co byś nie wisiał tu i nie straszył zbłąkanych duchem. znaczy druhem. podoba mi się ta noc, jeszcze bardziej ranek. o rozwarstwienie jaźni (Twojej) zahacza. pozdrawiam

Arek Janicki

Muszę przyznać, hm.. jak to napisać, no Marku powaliłeś mnie na kolana! Spędziłem niejedną noc ze Spinozą. Trudne to były noce, lecz owocne, ale ładniej w słowa nie potrafiłbym ich ubrać, niż Ty :)

ataraksja

Tak sobie myślę, czy dziś największym bluźnierstwem w poezji lub prozie poetyckiej nie jest bycie aluzyjnym... Jest nad czym polemizować, tekst nie pozostawia obojętnym. A tak własnie ma być. Kij w mrowisko, ale taki dający po zwojach ;) Bardzo dobry. Na szczególnie wyróżnający jeszcze poczekam :)