Klisza (wiersz)

:). nadziei, nie nadzieji. po dywanie kolorowych liści-jakoś bym skróciła.
no, koleżanko :) rozwijaj się :)

oj ciężko to widzę . cóż to jest ,, cień nadziei ,, ?? cień to cień - skojarzenie raczej oczywiste. banalne rymy , brak rytmu . rozwijaj sie - przyłączę się do poprzecniczki . na razie jestem na nie .

wszystko może rzucać cień, Marku :)

prócz nadziei Okruszku . nadzieja wręcz przeciwnie . ona rozjaśnia cień :) jest co prawda powiedzenie : ,, bez cienia nadziei,, , ale i kolejność inna i nie bardzo by pasowało w tym miejscu tekstu .

Mareczku, nie okruszkuj tutaj :) koleżanka niech się spokojnie rozwija :) Monika, nie przejmuj się nim, ma duże zęby ale to baranek, prawda, Marku?:D

baran tak , ale baranek ?? :/

Oko twoje takie smutne
jak szum brzozy jest, jak jesień
co źrenicą szarej słoty
przypomina mi ten wrzesień

Kiedy w parku szaleliśmy
po dywanie złotych liści
lecz nagle zapadła cisza
i nikt więcej już nie słyszał

dziś zostały mi wspomnienia
park jesienny w smudze cienia.

eech - tak sie bawię tylko .

no, pieknie :)

smutność i szarość oka zaciekawiła , jednak zaraz potem rym jesieni z wrześniem wziął i mnie wkurzył, dalej to już coraz gorzej (wybacz) , ale poezja to nie jest . Dobiłaś mnie na koniec inwersją w ostatnim wersie , aby utrzymać rym , na siłę przestawiasz szyk . Jestem na nie , mając nadzieję że przemyślisz i następne Twoje wystąpienie będzie już ok :)

hm.. ten tytuł nic miś niś gra słów...