mam zapach co pcha się
pod wiatr - zamiast w ludzi
i ciepłe stopy wciąż wbite w dno
dłonie gładkie jak słowa
ścielące się na dobranoc
usta suche i ciche
kiedy nie wolno im milczeć
mam siedem ciężkich pamięci
- promieni na klawiaturze
skazanych fortepianów
mebli na opał i brak
siedzisz na obcej ławce
i nie chcesz ani kawałka
ducha
ani kawałka
mięsa
- tylko grasz.