Upadek

Łukasz

Upadek

zapada ciemność
tamta przygoda
daje się we znaki
niczym krzyk orła

krucho w ziemię
oczy zapatrzone
nie ogarniają
bezbarwnej rzeczywistości

wdychane pragnienia
 przy wieczerzy księżyca
nie przywrą nigdy
zasypane trzema
ziarnkami goryczy

Łukasz
Łukasz
Wiersz · 25 października 2007
anonim
  • Łukasz
    Śpiochy;p

    · Zgłoś · 17 lat
  • ataraksja
    żadne śpiochy ;p tu trzeba ćwiczyć cierpliwość. ludziska pracują też ;)
    powiem Ci tak... umiesz już rozbijać i łączyć w nowe związki wyrazy, ale czasem trzeszczy banał - "bezbarwna rzeczywistość". to kwestia czasu poświęconego na wyostrzanie wrażliwości wewnętrznego słuchu i zaczniesz sam wychwytywać dzwięki niemiłe poezji.
    Ale wiersz daje się zaakceptować i moja wrażliwość mówi, że jest niczego sobie.

    · Zgłoś · 17 lat
  • Marek Dunat
    zupełnie wypada mi sie zgodzić z przedmówczynią . postęp u Ciebie jest widoczny .

    · Zgłoś · 17 lat
  • Marek Dunat
    warunkowo idzie dalej . następny mam nadzieje nie przyniesie juz wątpliwości .

    · Zgłoś · 17 lat
  • joanna michalczuk
    ja wiersza nie rozumię :-) ale to pewnie dlatego, że jestem blondynką i to na dodatek z zaścianka ;-) pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat
  • ataraksja
    Joasiu... rozumieM ;)

    · Zgłoś · 17 lat