Gdy deszcz pada, klimat się ociepla,
umiera ostatni autorytet,
a drozdy giną.
to ja jestem na nie
Gdy dziecko płacze, ciężarówka
rozjeżdża kota, Wietnamczyk łapie gołębia,
a my skaczemy sobie do oczu.
to ja jestem na nie
Gdy Tygrys płonie, w miejscu gdzie
Ci dobrzy strzelają do tych złych,
a daleko tam "my" dajemy pokój
to ja jestem na nie
A gdy jesteś przy mnie,
mierzwisz mi włosy dłonią, i
uśmiechasz się szczerze
jak dziecko na Gwiazdkę
to
cieszy mnie już samo to,
że jestem, mimo, że
czasem na nie.
umiera ostatni autorytet,
a drozdy giną.
to ja jestem na nie
Gdy dziecko płacze, ciężarówka
rozjeżdża kota, Wietnamczyk łapie gołębia,
a my skaczemy sobie do oczu.
to ja jestem na nie
Gdy Tygrys płonie, w miejscu gdzie
Ci dobrzy strzelają do tych złych,
a daleko tam "my" dajemy pokój
to ja jestem na nie
A gdy jesteś przy mnie,
mierzwisz mi włosy dłonią, i
uśmiechasz się szczerze
jak dziecko na Gwiazdkę
to
cieszy mnie już samo to,
że jestem, mimo, że
czasem na nie.
cieszy mnie już samo to,
że jestem, mimo, że -- z pewnością o jedno ,, to,, za dużo . zgrzyta mi też 5,6,7 wers. no i klasyka juz . niekonsekwencja w stosowaniu wielkich liter. ogólnie jednak - pozytywnie.
mała wskazówka to to że jak czyta się to na głos to dwa pierwsze wersy 3 pierwszych zwrotek czyta sie jednym ciągiem, 3 wers normalnie potem mała pauza i dopiero "to ja jestem na nie"
przynajmniej taki miałem zamysł.
hmm to dostanę tę autoryzację ? :) proooooszee
to też sobie Cię dodam.
na marginesie Said znaczy szczęśliwy, takie o imię sobie wybrałem.
no to teraz czekam na autoryzacje.