Literatura

Senna podróż (wiersz)

Alvin

Wiatr mych uczuć zdradą grzmi

Teraz ciężko krocząc pod prąd

Myślę o tym jak mówił mi

Że zmiennym jest, że brnie donikąd

Na miejscu pasażera zdołałem się skryć

U jego boku ruszyłem spokojnie ku nocy

By już za dnia móc na miejscu być

dałem się prowadzić jak kamień procy

Miałem sen w którym to ona

Mego kierowcę wplata we włosy

I nagle ta myśl niedostrzeżona

Połamała wszystkich myśli mych kłosy

I głośnym szeptaniem mnie obwiniając

Zrodziła powrót niemej niegdyś przeszłości

W głośny błąd mój gdy ją opuszczając

Wszedłem w brudną kałużę radości

Chciałem tylko miłość przemokniętą

Od Twych lawin rozbitych na piersi mej

Osuszyć uspokoić przytulić zziębniętą

Tak na chwilę choć nie pozostawić samej

W przyjaźni której zmarznąć pozwoliłem

Chciałbym ogniem suchą łzę w niebo rzucić

Nie ma jej odkąd zapomnieniem okryłem

Ostatnie echo które zdołało powrócić

Z tej niepamięci miłości drogę usłałem

Zrobiwszy pierwszy krok boleśnie upadła

Podczas gdy sam bezpiecznie u celu czekałem

Poczułem jak z ostatnich iskier mnie okradła

I zanim dym zagłady iskier świecących jej imieniem

zdołał przywdziać szary garnitur byłem przy niej tam

I szepnęła bez słów zrozumiałym dla mnie spojrzeniem

że przyjaźni cegła wyłoży solidną drogę do serca bram

Mój kierowca wiatr zbudził zaspane powieki

Siedząc przez chwilę wpatrzony w poranną mgłę

Ujrzałem światło dnia nad celem dalekim

W duszy brzmiało „przepraszam” że zgubiłem się




Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marek Dunat
Marek Dunat 2 listopada 2007, 08:55
zbyt wiele słów, nijakich metafor w stylu ,, myśli mych kłosy,,. w cholerę za dużo zaimków . to istna plaga ! rymy banalne - prawie częstochowskie i do tego ten falliczny zapis. to wszystko sprawia ,że jestem na nie .
ataraksja
ataraksja 2 listopada 2007, 12:58
Pogubiłam się i zamotałam. Przede wszystkim - nie szanujesz oka czytelnika. Czcionka dla liliputów, a przy takim rozłożystym i spionowanym tekście czytanie staje się mordęgą.
W sumie - dobrnęłam do końca zadając sobie pytanie - o czym to właściwie jest i czy zostały mi jakieś zapadające w pamięć obrazy i skojarzenia? Niestety- nie. Bardziej bawiłeś się w szukanie nieudlonie zestawionych rymów, niż w dbałość o autentyzm i sens tego, co chciałeś przekazać.
Marek Dunat
Marek Dunat 2 listopada 2007, 13:18
a więc niestety . popracuj nad tekstem i wróć .
przysłano: 1 listopada 2007 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca