11:30 coś

lady punk

Magia czwartków mnie dopadła

magią czwartków opętana

z żalem wspominam zerwanie

 

dziwny dzień

zły

a tyle na niego czekałam...

 

zdeptał mnie swoim wielkim buciorem

ona podziurkowała obcasem

 

szliśmy

trzymając się za ręce

zerkając na ogromne bilbordy

ostatni pocałunek na czerwonym świetle

zbyt krótki

ostatnie słowo

zbyt ulotne

ostatni my

 

już po wszystkim

po tych spacerach do późna

po siedzeniu cichutko na plantach

po coli i soku malinowym

lady punk
lady punk
Wiersz · 3 listopada 2007
anonim
  • estel
    Koxik, to ciężki temat na wiersz, ciężki do napisania, a łatwy do zbanalizowania. niestety, ale położyłaś wiersz kawą na ławę. "ostatni pocałunek", "zerwanie", "trzymając się za ręce" itepe, moim zdaniem poezja nie lubi takich słów, a jeśli lubi, to rzadko i z większą dbałością zapisanych się domaga. poczekam na inne Twoje, poczekam też na inne opinie. pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat
  • ataraksja
    Niestety. Mam dokładnie te same wrażenia z odbioru. Wiersz, to coś więcej, niż lapidarne opisanie sytuacji. Trzeba zatrzymać czytelnika odrobiną magii, pozwolić oderwać się od banału i jeszcze przy okazji nadać wypowiedzi odpowiednią formę. W Twoim utworze zabrakło tych elementów.

    · Zgłoś · 17 lat