Magia czwartków mnie dopadła
magią czwartków opętana
z żalem wspominam zerwanie
dziwny dzień
zły
a tyle na niego czekałam...
zdeptał mnie swoim wielkim buciorem
ona podziurkowała obcasem
szliśmy
trzymając się za ręce
zerkając na ogromne bilbordy
ostatni pocałunek na czerwonym świetle
zbyt krótki
ostatnie słowo
zbyt ulotne
ostatni my
już po wszystkim
po tych spacerach do późna
po siedzeniu cichutko na plantach
po coli i soku malinowym