Literatura

krwotok (wiersz)

ataraksja

z wprawą podcina gardła słowom 

jest w nim pasja Demiurga odnawiającego oblicza strupiałe

maścią z jadów ludzkich

podobne leczy podobnym

publicznie wyznając z pokorą że tak przysięgał swemu bogu

inkwizytor niewykorzystanych zdolności

pozdrawiający idących zakuć łby

chyłkiem wymykający się z burdelu

do którego wszedł z własnej nieprzymuszonej woli

 


słaby+ 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Znaleziono 29 komentarzy. Poniżej ostatnie 25.
Marek Dunat
Marek Dunat 7 listopada 2007, 13:17
:). w mojej talii on jest pozytywną postacią .
electricdog
electricdog 7 listopada 2007, 15:02
ja nadal nie mogę patrzeć na mięsoroba. jak on to mięso robi? ;/. ble.
ataraksja
ataraksja 7 listopada 2007, 15:15
życie to gra. Aktora raczej na scenie. Można grać role pozytywne i negatywne. Ja pokazałam bohatera w roli nr 2.
Masz prawo Anathemo do innego spojrzenia. Człowiek ma mnóstwo możliwości kreacyjnych., lecz kreacja roli zależy w ogromnej mierze od predyspozycji i zdolności aktora.
Talia? Hmmm. nie gram w karcięta. Zbyt często są znaczone.
Zakończmy dyskusję podpisaniem protokołu rozbieżności )))
Pieso... wywalę, ale chciałabym jeszcze usłyszeć od innych, że ten rzeźnik (mięsorób) faktycznie za nic nie pasuje, bo jest tak dosadny, że znieść go nie sposób lub że może nie istnieć i sens też będzie czytelny.
Poczekasz? ;)
Marek Dunat
Marek Dunat 7 listopada 2007, 16:08
zgoda Ataraksjo . niech będzie jak proponujesz. bo wszak idzie o to by był ... wiersz . a on jest . :)
electricdog
electricdog 7 listopada 2007, 16:41
nie moze nie istnieć! podobnie jak nie moze być tak nazwanym. on nie robi przeciez miesa, on je rozpłatuje. czy jakos.
ataraksja
ataraksja 7 listopada 2007, 16:50
nigdy nie "rzucałaś mięsem"?... nie tworzyłaś krwistych wiązanek słownych? - tak mi się też ten mięsorób trochę kojarzy...
electricdog
electricdog 7 listopada 2007, 17:29
Beata, no ja mialabym nie rzucać mięsem?ja? xD. rzucałam. ale widziałabym tu inne słowo, to jest komiczne a wiersz (ten) powinien chowac oddech gdzieś pod płuca.
electricdog
electricdog 7 listopada 2007, 17:30
hihi. Ataraksja-Atrakcja :)
ataraksja
ataraksja 7 listopada 2007, 18:00
podumam... przemówiłas mi do ..
ataraksja
ataraksja 8 listopada 2007, 06:24
uprościłam piesko i tak chyba będzie dobrze, bo żadnych sztuczek z zamianą słowa na inne jakoś tu nie czuję. powiedz, co Ty na to?
electricdog
electricdog 8 listopada 2007, 13:02
hm.
no lepiej, lepiej jakoś.
Marek Dunat
Marek Dunat 8 listopada 2007, 13:18
no dość wisielcu . fruń .
ataraksja
ataraksja 8 listopada 2007, 14:13
hmm... na litość raczej nie liczyłam. gdzie ta konstruktywna krytyka, drapieżność sądów, salomonowa mądrość, celny sarkazm i pojemność zrozumienia odmienności innych opiekunów?
urughai
urughai 8 listopada 2007, 14:53
Literówka w drugim wersie.............w moim przekonaniu trend na domysły sprawia się dobrze, tylko, że ja to ułomny i ni w ząb nie napinam się............do sztychu choć bym chciał..........jede podchodzące mnie skojarzenie melin nastroszonych uwikłaną ponurą charyzmą...........dobrych obyczajów bezpańskie bezdomności...........pomiędzy wyborem a strachem przed rzeczywistością.............Serdecznie Pozdrawiam!
Marek Dunat
Marek Dunat 8 listopada 2007, 15:02
jak tu krytykować ? jak polemizować z tak brzydkim tekstem . toż to jest wiersz kwintesencja ! kwintesencja ... rewolucjonisty moralnej poprawności :) . dobry wiersz.
ataraksja
ataraksja 8 listopada 2007, 15:22
drugiego opiekuna Anarhemo. Twoją opinię znam doskonale i moja rewolucyjna poprawność moralna stanęła na przeciw Twojej swobody. też moralnej. a brzydota? jest względna i zawsze odbierana subiektywnie, tak jak piękno ))
ataraksja
ataraksja 8 listopada 2007, 15:23
Uru... sorry, ale żadnych literówek nie widzę, choć praktycznie ekran zbliżyłam na odległość kilku milimetrów od oczu ;)
estel
estel 8 listopada 2007, 15:30
ja pomogę - obilcza się napisało. :)
"pozdrawiający idących" - przyjemnie karkołomne.
zrezygnowałabym z "i" w ostatnim wersie. brudny jest wiersz, silny. broniący się pazurem. pozdrawiam.
Marek Dunat
Marek Dunat 8 listopada 2007, 15:38
tak na marginesie ataraksjo - czy zwrot ,, na przeciw,, nie byłby poprawniejszy zapisany ciągiem ? :) zgadzam się z Tobą co do brzydoty . udał sie Tobie ten wiersz , jest piękny . w swojej brzydocie . rzeczywiście jest ,, pazurzasty,, jak zechciała zauważyć estel .
ataraksja
ataraksja 8 listopada 2007, 15:40
dziękuję estel za spokokój, drugą parę oczu i budujące słowo komentarza ))
ataraksja
ataraksja 8 listopada 2007, 15:46
racja papo Anathemo. czy będziemy teraz deliberować nad wykazem literówek i błędów, które czynią z Ciebie (pamiętasz "w głębi" i inne) i ze mnie człowieka? prawda to, czy mi się zdaje, że i Tobie pomyłki, błędy nieobce? ))
estel
estel 8 listopada 2007, 15:52
ja przepraszam najmocniej, że się z banałem wtrącę, ale po to robimy błędy, żeby za chwilkę je poprawić, więc jadu na tej stronie wystarczy w wierszu. się zgodzicie?
ataraksja
ataraksja 8 listopada 2007, 15:53
ja tak, ale nie wiem, jak przedmówca :))
Marek Dunat
Marek Dunat 8 listopada 2007, 16:21
ja również się zgadzam :) . zresztą jad mi obcy . ja tylko tak sobie dywagowałem bo przecież wersja ataraksji też miała sens . a uczymy sie wszyscy na błędach - czyż nie ? kto pyta nie błądzi - zapytałem - mam odpowiedź. ku dobru wspólnemu . :)
Hekate
Hekate 9 listopada 2007, 14:59
Muszę powiedzieć, że podchodziłam do tego wiersza kilka razy i chyba w dalszym ciągu jakoś się z nim mijam. Ale nie uchodzi nie zostawić nawet śladu, toteż zostawiam, jakikolwiek miałby on być.

a) ja tu nie będę szukać podwójnego dna, bo zaraz mi od tych poszukiwań oczy wypłyną. Peel, to nie Peel krwistokościsty, ale pewna postawa życiowa - przynajmniej ja to tak widzę. I co ciekawe, mimo wyraźnych starań, co by tę postawę obrzydzić, we mnie nie budzi ona wstrętu. Raczej uczucie współbraterstwa w ludzkich niedoskonałościach.

b) to strupienie i maść z jadów ludzkich wydają mi się przerysowaniem. Nie wiem, czy zbędnym, może nie, ale w każdym razie mnie to się nie bardzo podoba. trochę jak but ubabrany nie w tym błocie, co trzeba

c) za to leczenie podobnych podobnym jest wręcz doskonałe, świetna metafora rodem ze środków homeopatycznych.

d) całość zwarta, ostra, ale dobra.
Wartościwy wiersz!

ps. i tyle wyszło z mojej wielokrotnej lektury.Hahaha... (gorzki śmiech)
;)
więcej komentarzy »
przysłano: 6 listopada 2007 (historia)

Inne teksty autora

drugi oddech
ataraksja
ktokolwiek...
ataraksja
nie-istnienie
ataraksja
coda
ataraksja
flow
ataraksja
nie sen
ataraksja
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca