panteon Bogów ( ben-shachar)

Marek Dunat

 panteon Bogów ( ben-shachar)

Miałeś przede mną światło nosić
świetlisty synu poranka
owoce z ręki jeść mi miałeś
Ja Jestem w tobie
przejrzałeś mnie zbyt dobrze
idź
dopóki cię nie zniszczę
razem pobawimy się człowiekiem .


Anathema62       2007
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 4 głosy
Marek Dunat
Marek Dunat
Wiersz · 6 listopada 2007
anonim
  • Memoria
    Cos w tym jest...

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marcin Sierszyński
    Wyjaśnienie tego bena już mi wszystko prostuje :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Hekate
    Pierwiastek lucyferyczny, znaczy idziemy drogą od Miltona, przez Byrona po Słowackiego.
    Swoją drogą pracę na ten temat pisałam ;)

    Nie wiem, czy dobrze rozumuję (zresztą co się tłumaczę, w poezji nie ma złych rozwiązań, są tylko złe uzasadnienia), ale ja tu widzę taką malutką odwrotność. To nie Lucyfer jest ludzki, ale człowiek lucyferiański.
    W każdym razie pointa przewrotna, a ben-shachar podoba mi się zdecydowanie bardziej od ogwiazdkowanego poprzednika z cyklu panteon Bogów.


    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    ben shachar to nic innego panieA jak Szatan . jak sie zastanowić to nie taki on trudny . pomyśl.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marcin Sierszyński
    A co oznacza 'ben shachar' ?
    Wiersz dla mnie za ciężki. Dla tęgich umysłów ;)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • ataraksja
    rozpoczęta opowieść nie może być przerywana. niech dołączy do pierwszego. nie będę bawić się tak ważkim przesłaniem. niech stanie się światło ))

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    elektryczny-pies
    a co to jest?
    uporządkowałbys jakoś, a nie. strzelałes do tych linijek, czy co?
    miałes przede mna swiatło nosic-reszta bezpłciowa/.

    · Zgłoś · 16 lat temu