bezpopielec
obawiam się że nie stać mnie na popiół
nawet bez gruszek — to nie moje palce bez kolejki
sięgają po resztę
nie do twarzy mi w siwym i wolę sznurować buty
gdy stopa podniesiona nad poziom kominów
nigdy przy ziemi
innych
to nie znaczy że nie szanuję może tylko
mieszam kolory i kształty z własną podstawą czaszki
z której pijam szampana
szkodzi ale już nie wypada kończyć napiwkiem
i tak rozpoznają kpinę pustej kieszeni więc może
w inną środę pokonam schody ruchem
niepewnie złożonym z kawałków skruchy
po poręczy w dół
a ta poręcz i jazda w dół, aż mnie świeżbi ;p
no i stopa podniesiona ponad przeciętność, ale jeszcze nie pysznie w niebo...
masz u mnie zadatek na kolejną gwiazdkę, bo po co zasypywać taką gruszkę w popiele? ;P
I za komentarze tyż :)