czarny las

Marek Dunat




jak pięknie było
zielonym kobiercem zbiegać
z góry w ramiona
nie bać się skrzydeł czarnych
ani otchłani nie widzieć
pocięte stopy strumieniem znaczyć
bezwiednie trzymając oczy
otwarte w wolnych chwilach

kto chciałby umierać
wtedy pod taflą zimnej rzeki przerywać
oddech kradziony
czas wody czerpanej dłońmi i ust
zadziwionych
od nadmiaru wrażeń

a dzisiaj kto jeszcze
chce mówić o miłości szukając
czerwieni w ziemistych policzkach
piersi wciąż ciepłej
zatopionej w szlochu
zieleni oczu zgubionych w dolinie

kto czarnym lasem biegnie
na stracenie ?

Marek Dunat
Marek Dunat
Wiersz · 12 listopada 2007
anonim
  • anonim
    zieloneciele
    pieknie Kochanie.
    jeszcze piekniej jest kiedy spiewany:)
    tak se tu na chwileczke.

    · Zgłoś · 17 lat
  • ew
    miękko , poetycznie , do zaczytania i zamyślenia , taki wiersz prawdziwy , taki do którego chętnie wrócę na pewno nie jeden raz , bo wersy stworzyłeś takie że pozostaną w myślach na długo .

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    Urughai
    A mi właśnie dzisiaj się skasowało owo śpiewanie............przy goleniu powiadasz - ale chrobot maszynki do golenia zagłuszy odbiór............co tam - znam, znam..........jest wiersz...........Serdecznie Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 17 lat
  • Marek Dunat
    ew. wejdź w mój profil i posłuchaj podcasta. nie chodzi o tekst tylko . messalin zrobił z tego kawał muzyki . dziękuję cielaczku,dziękuję ew. , dzięki Jarku .

    · Zgłoś · 17 lat