Wśród pożółkłych luster twarzy zamieszanie. Hałas i panika, w oczach strach.
Idą tam... Chodźmy z nimi! Może mają jakś plan.
Jednak plany nie pomogą.
Pójda wszyscy, zostanie pustka.
Tego wystrzec się nie mogą, bo to wielka siła jest.
Choć byś nie wiem jak planował, nie uciekniesz, nieda się.
Wszyscy kiedyś, równo z Tobą pójdą marszem po swą śmierć.