uciekam od ciszy,
żeby panią
szeptem namalować
mówi mi pani, że nie wypada,
że nie dobrze tak
rysować piórem po dłoni
cały dzień zgubiony wczoraj
przed końcem dzisiaj.
sparaliżowany przytulam
dłoń, wciąż to samo kocham
pani jest na mnie zła,
bo niezmienny ja modlę się,
żeby nie brakło czarnego atramentu
wciąż to samo kocham.
***
myślonauta
myślonauta
Wiersz
·
2 grudnia 2007
Czytając Twoje dwa utwory zastanawiam się, czy masz w swej twórczości coś mniej "romantycznego". To takie rzadkie dzisiaj...
może warto by było go zatytułować?
pozdrawiam..i dziękuje za każdy komentarz.