Literatura

my (wiersz)

effata

biegniemy od postojów stronimy pędzimy

brak nam czasu na wypowiedzenie ważnych dwóch słów

na rozmowy marne pół minuty

uśmiechu całą chwilę

gonimy po hipodromie sukcesu spełnienia

coraz grzęźniemy w betonowych problemach

jak sardynki w puszce nasze wnętrze zamknięte

traci na wartości

a co stare wyrzucić trzeba

jak pancernik trzymamy wszystko pod skorupą

a wystarczy spojrzenie

by poznać tajemnice

by poczuć miłości całą wieczność


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
ataraksja
ataraksja 4 grudnia 2007, 19:02
"Sardynki w puszce" to jak skumbrie w tomacie :))
Wybacz effata, ale wali mi się na głowę a) nadmiar czasowników w pierwszym wersie, na dodatek bliskoznacznych (biegniemy, pędzimy), b) potem jeszcze "bieg po hipodromie sukcesu spełnienia" (jedno i drugie wiąże się, więc nie wiem po co oba określenia). Sposób obrazowania jest kanciasty, boli "pancerność" porównań, brak testowi lekkości, trąci schematami i banałem (bez nawiasu).
Dla mnie - pisane na siłę i z mnóstwem nieudolnych prozaizmów.
ew
ew 5 grudnia 2007, 09:53
kanciasty , hmm , może kanciastość między ma być . Generalnie to Twój najlepszy twór jaki widziałam . Widzę postępy , i to dośc solidne postępy . Jeszcze wiele pracy przed Tobą , uwagi atarakcji rozpatrz uważnie , ale masz u mnie plus za pierwszy poważny krok . Tym razem jeszcze nie , ale liczę na to że następny opublikujemy bez naciągania :)
Marek Dunat
Marek Dunat 5 grudnia 2007, 21:44
przychylam sie do ew i również dostrzegam spory postęp .
przysłano: 4 grudnia 2007 (historia)

Inne teksty autora

regresja
effata
upadek
effata
metachromia
effata
gdy już czas
effata
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca