apteka na potrzebę

effata

 

regały puste

deficytowego towaru wciąż za mało

obojętność wrzuca do wora kolejne uczucie

kolejne do kolekcji

zamyka drzwi

ukrywa w starej szafie malutkiego sklepiku

wchodzimy nie raz wręcz nazbyt często

pytamy czy jest

i kiedy w końcu

zdarza nam się postać w kolejce

niecierpliwie czekając

fałszywy alarm.

kolejny samotny pusty powrót

wokół sprzedający plastikowe uczucia

o krótkotrwałym działaniu złudzenia

w końcu nadchodzi

gdy jesteśmy najbiedniejsi

jest za droga

to handel wymienny.

miłość w zamian za nas samych

kupujesz?

 

 

effata
effata
Wiersz · 13 grudnia 2007
anonim
  • malgorzata
    sklep sprzedający uczucia, ciekawy pomysł, ale przydało by się go zapisać w innej formie, ale to szczegół. zapraszam do siebie:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    oj , chyba przekombinowane , nie , nie podoba mi się tym razem .

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    przedobrzyłeś. zbyt wiele niepotrzebnych wersów - szczególnie w pierwszej połowie. wyszło zbyt patetycznie wszystko .

    · Zgłoś · 16 lat