zacz, w noc tu Szulmierz schował się przed bogiem,
gdyć plotka poszła, że ciemnica najdzie,
znajdzie niejeden gospodarz za progiem
toż co najmilsze zdaje się być w bajdzie,
prawda, nuż pustką wszystko pozostałe
wciąż gubi duszę na niebiesia chwałę,
zacz, anioł zbudził co leniwszych, chłopy,
rzecze, pod lasem świeci co tam z góry,
idźcie, a w drodze każdy wnet wytropi
po co i dokąd, na me złotopióry,
prawda, nuż pustką wszystko pozostałe
nie musi wcale być w promocji szałem,
zacz, chłopy babom, baby dzieciom, dzieci
za pas i cisną z trzodą i dobytkiem,
dyć, grudzień, a tu winno śniegiem, lecz czy
nie lepsza ścieżka i spotkanie, zbytkiem
prawda, nuż pustką wszystko pozostałe
i nie da rady obrócić się sianem,
zacz, doszli góry, łyso im bo w dali
dalejże gwiazda błyska, chodźcie jeszcze,
dyć, od chodzenia świat się nie zawali,
choć jęczy, trzeszczy i zaciska w deszcze,
prawda, nuż pustką wszystko pozostałe,
niech zamiar będzie ja(c)kowym umiarem,
tak szli by pewnie, acz, w ich domach prysło
by w pustkę to co pomocą nieboską,
gdyć któryś nagle na przekór zamysłom
nie pobiegł nazad, gdzie w ciemnicy wioską
prawda, nuż pustką wszystko pozostałe
acz, anioł – nielot, okazał się z ciałem,
zacz, do Betlejem z Szulmierza daleko,
stąd na jasełka rzuciłem, jak w gardziel,
co lepszych, rzecze, niech z siebie wywleką
toż co najmilsze zdaje się być w bajdzie,
prawda, nuż pustką wszystko pozostałe
gdyć w końcu z nocy nie z was ja se łkałem.
Szulmierz - w pewną grudniową noc
Witold Adam Rosołowski
Witold Adam Rosołowski
Wiersz
·
25 grudnia 2007
żartuję, chylę czoło i pokornie czekam
MN
czy do tej pastorałki też jest muzyka?
kołuje na pierwszą ...
takowa i w tym
wieś ma swój honor
i tradycję