przytknij swoje palce
do moich
zobacz, ile wycierpiały
pogładź skórę na policzku
poczuj
każdy moment wstrzymywania oddechu
zatrzymaj dłoń na moich piersiach
wyobraź sobie
wszystkich mężczyzn, którzy je dotykali
zjedź w końcu do pępka
dotknij językiem
miejsca nigdy niedotykanego
ale
nie idź dalej
tylko zatrzymaj
słodką tęsknotę
do pieszczoty
*** (przytknij swoje palce)
Kojot
Kojot
Wiersz
·
26 grudnia 2007
Nie są to jakieś wyżyny, albo ja dziś jakiś mam za dobry humor, ale wydaje mi się że tekst nie jest zły, oprócz spieprzonej puenty.
Ja tylko wyraziłem swoje zdanie, nic nie sugeruję nikomu : )
do ostatniej strofy ładnie budujesz klimat, ale faktycznie puenta Ci siadła. bo dla mnie to wygląda, że sytuacja jest pod pełną kontrolą więc słodka tęsknota istocie dominującej nie przejdzie przez usta. :)
ja tak delikatnie jestem za.