*** (przytknij swoje palce)

Kojot

przytknij swoje palce
do moich
zobacz, ile wycierpiały

pogładź skórę na policzku
poczuj
każdy moment wstrzymywania oddechu

zatrzymaj dłoń na moich piersiach
wyobraź sobie
wszystkich mężczyzn, którzy je dotykali

zjedź w końcu do pępka
dotknij językiem
miejsca nigdy niedotykanego

ale
nie idź dalej
tylko zatrzymaj
słodką tęsknotę
do pieszczoty

Kojot
Kojot
Wiersz · 26 grudnia 2007
anonim
  • Marek Dunat
    no tak rozbudzić , rozgrzać i potem nie . dalej już be jest . ,, zachowaj tesknotę ,, i słodka jeszcze!! szczyt perwersji. tak to tylko kobiety potrafią . później sie uśmiechają , a faceci chodzą wygięci w dziwnych skłonach :/

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    E, o tych piersiach niezły fragment : )
    Nie są to jakieś wyżyny, albo ja dziś jakiś mam za dobry humor, ale wydaje mi się że tekst nie jest zły, oprócz spieprzonej puenty.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    a mi sie panie A absolutnie nie widzi to wierszydło . nic , a nic . o piersiach tez nie jest tak sielsko jak pan piszesz. nie dość ,że przeszły po nich tabuny rąk , to jeszcze dotykać powinny ,, ich,, , a nie ,, je,,. :/

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Ooo nie zauważyłem tego.
    Ja tylko wyraziłem swoje zdanie, nic nie sugeruję nikomu : )

    · Zgłoś · 16 lat
  • estel
    przytknij, to jest dosyć niewdzięczne słowo.
    do ostatniej strofy ładnie budujesz klimat, ale faktycznie puenta Ci siadła. bo dla mnie to wygląda, że sytuacja jest pod pełną kontrolą więc słodka tęsknota istocie dominującej nie przejdzie przez usta. :)
    ja tak delikatnie jestem za.

    · Zgłoś · 16 lat