*** Pokój

hewka


skomlę śmiechem ale nie z ciebie

masz większą głowę zamaszyste ruchy
a ręce tworzą bezduszne głowice
ściskam zęby odwołuję cię do rozsądku
władzą słabej płci

kocham cię
z naszej miłości zrodzi się syn
weźmie broń jak ty - będzie strzelał

milczę już - przywołuję do porządku
niezrównoważoną część twojej głowy
mężu

ich dom jest taki jak nasz
brzemienna kobieta śmiechem skomli
dotykając pieluszki

hewka
hewka
Wiersz · 26 grudnia 2007
anonim
  • Marcin Sierszyński
    Hmmm... ciężko mi coś napisać konstruktywnego.
    Pierwsze wersy są nader przyjemne. Czytałem z coraz większym zainteresowaniem. Władza słabej płci dobrze wyszło oraz skomlanie śmiechem.
    Od 'kocham cię' zaczynają się schody. O tym synie byłoby nieźle, ale dla mnie zbyt dosłownie 'będzie strzelał jak ty'.
    O tej niezrównoważonej części głowy wyszło nieźle, ale nie do końca. Brzmi to lekko wyświechtanie.
    I ostatnie wersy - jeżeli dobrze interpretuję cały wiersz, to końcówka może dać do myślenia, aczkolwiek nie jest to nowość. Z kolei jak się przeczyta to tylko raz i na dodatek szybko, strofa jest niesmaczna.
    Ot, moje tandetne zdanie : )

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    tym razem nie ma literówek . całość na plus, choć ta powtarzająca się fraza ze skomleniem jest troszkę denerwująca. nie dało sie tego jakoś inaczej podać ?

    · Zgłoś · 16 lat
  • hewka
    hmm, chcialam wczuc sie w kobiete z Iraku, Palestyny, Afganistanu.... wiersz napisalam dzien przed wydarzeniami w Bieslaniu...
    i nie zmienie nic, to przeslanie jest wazne dla mnie
    dzieki za Wasze uwagi, serdecznie pozdrawiam i Najlepszego w Nowym zycze:)
    pokoju bez niepokoju, wszak nie mamy juz granic... na pozor

    · Zgłoś · 16 lat