ja cóż nie rozumiem nic
horda upadku
wataha kłębków na sznurze istnienia
wyprane indywidualności jak mózg
masa - schemat - twarz
ponadto brama szarością krwią oblana
Business macht Frei ?
prywatny obóz gdzie pajac
gra jeńca i tyrana
chłępce życie albo lepiej przeżycie
dusi się w kabinie z czasem
śmierdzącym tak obojętnością
Pracuj...?
effata
effata
Wiersz
·
28 grudnia 2007
"Nie ma już pracowników - pracodawców, są za to niewolnocy i panowie". Zadziorne to, chociaż rzeczywiście środki stylistyczne i te całe hordy upadku mi nie leżą.
Całościowo, tekst mi się podoba.
Rise up, people, rise up!
: D