Pracuj...?

effata

ja cóż nie rozumiem nic
horda upadku
wataha kłębków na sznurze istnienia
wyprane indywidualności jak mózg
masa - schemat - twarz
ponadto brama szarością krwią oblana
Business macht Frei ?
prywatny obóz gdzie pajac
gra jeńca i tyrana
chłępce życie albo lepiej przeżycie
dusi się w kabinie z czasem
śmierdzącym tak obojętnością

effata
effata
Wiersz · 28 grudnia 2007
anonim
  • Marek Dunat
    coś Ty mi za bardzo motasz. nigdy nie powinno sie tracić władzy nad słowem pisanym a w Twoim wypadku tak sie zaczyna dziać . ogólnie łatwo dostrzec i zrozumieć sens wiersza, ale środki , których używasz sa na siłe wygenerowane . kłębki nerwów są tu równie obce jak niemiecki cytat . jednym słowem dzisiejsza Twoja propozycja jest dla mnie jakby ,, nie Twoja,,.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Nie effaty, ale za to moja!
    "Nie ma już pracowników - pracodawców, są za to niewolnocy i panowie". Zadziorne to, chociaż rzeczywiście środki stylistyczne i te całe hordy upadku mi nie leżą.
    Całościowo, tekst mi się podoba.
    Rise up, people, rise up!
    : D

    · Zgłoś · 16 lat
  • ataraksja
    No co Ty Panie A? Toż to wiersz kompletnie nieskładny i budowany na siłę. Pomijam usilne budowanie wrażenia elokwencji przez szukanie wyrazów mądrze i mocno brzmiących ("horda", "wataha"), ale ten wiersz jest przede wszystkim niegramatycznie zbudowany. Nie widzicie, że brak poprawności w wersach? - "ponadto brama szarością krwią oblana"??? (jeśli już, to `kogo,czego) - krwi. Tam jest więcej takich cudaków i moim zdaniem to jest groch z kapustą :/

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Ale ma moc : D

    · Zgłoś · 16 lat
  • ataraksja
    Tak? No to go jako paliwo do baków `NaRano` proszę dodawać ;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Dżentelmen nie pije przed 12 ; )

    · Zgłoś · 16 lat
  • ataraksja
    Przecież czekamy na północ. Jutro :D

    · Zgłoś · 16 lat