choć wszystkiego
jeszcze nie posiadam
to nie wędruje już,
mimochodem zatrzymałem się
na zielonym świetle.
jestem legendą, snem
w czasie nieprzespanej nocy
bez słabości i mocnych stron,
a pod poduszką trzymam
lwa.
nie pojawiam się sam,
z Tobą chciałbym piórami
stróżów mieszać powietrze
kartonowych fotografii,
w starym albumie z zapinką.
***
myślonauta
myślonauta
Wiersz
·
30 grudnia 2007
"nie pojawiam się sam,
z tobą chciałbym piórami
stróżów mieszać powietrze
kartonowych fotografii,
w starym albumie z zapinką."
i mała litera w 'tobą'.
Nie jest źle, ale ogółem wiersz nie ujął mnie.
Mógłbyś nazywać swoje wiersze? : )
Bo ja już czasami się gubię, jak przeglądam Twój profil. Chociażby incipit : )
napisałam już raz swoje zdanie o tym wierszu. Trudno silić się na coś bardziej wymuskanego, więc powiem, że podoba mi się dyskretnie ukryte westchnienie, rodzaj skrzętnie chronionego oczekiwania, że to już... że to tylko tej można pokazać drogocenny album. Zatrzymałeś się w porę na zielonym świetle ;)