ja z Tobą
Ty ze mną
nie może być przecież inaczej
ja Tobie
Ty mnie
w oczy się głęboko zatopisz
tylko tak otworzę butelkę
proszę jak zawsze
natchnienia… kropelkę
żebym jeszcze raz mógł zobaczyć
konturów zamazanie
poczuć woń odwagi
w anonsowanym milczeniu
za zdrowie Pań!
zapić tylko dniem szarawym
uśmiechnąć się wzrokiem zmętnionym
upić się znowu rozmyślaniem
szukaniem piękna w słoneczniku
dla mnie świecącego
dla Ciebie trawą zieloną szumiącego
czy tak?
aż tak?
łykniem bo odwykniem
Zaczęłam czytać i ... pomyślałam "zaraz się rozkręci". A Ty tak skopałeś zakończenie :(( ... jest żałośnie, bo i jakiś niezdarny rym na końcu i jeszcze to krawęznikowe "łykniem"... Zapis do luftu. Ja to widzę tak:
ja Tobie
ze mną Ty
w oczach głęboko się zatopisz
nie może być przecież inaczej
tylko tak otworzę butelkę
proszę jak zawsze natchnienia kroplę
żebym jeszcze raz mógł zobaczyć
zamazanie konturów poczuć woń odwagi
w anonsowanym milczeniu
za zdrowie pań!
zapić dniem szarawym
uśmiechnąć wzrokiem zmętnionym
upić rozmyślaniem
szukaniem piękna w słoneczniku
dla mnie świecącym dniem
dla ciebie zieleniejącym ciszą
czy tak
bardzo