W płatkach róży mnie uduś, polej ostrym sosem
umarłe moje serce zjedz zanim wystygnie
zapij winem wspomnienia gdy ich smak ci zbrzydnie
kiedy w zupie się spotkasz z moim martwym włosem
potem samotność dłoni rozpuść w swoim gardle
ogrzej wiśnią ust moich zmarzłe podniebienie
pusty talerz i tylko trzech okruchów cienie
to wszystko co zostało...miłość ginie marnie
jeśli jeszcze mnie kochasz, odepchnij półmisek
rozbij czarę o ścianę i wrzaśnij z wściekłości
lepszy gniew niż teatrzyk taniej namiętności
lepiej zabić niż czekać z sercem pustym...cichym
kiedy mnie zamordujesz, możesz sobie odejść
przyjemniejszy niż rozpacz jest obłędu ogień