***

szatnia

Dławie się ogryzkiem zapomnienia
Niepewność gotuje się w czajniku
zaleje nią herbate - wypije

Z drutu poskręcanego nawet
dobry Bóg nie zrobi prostego

Wpadam pod złudzeń ciężarówke
obijam się o ironi ściany
i gasne
i płone

Jeszcze szumi mi w żyłach
wódką płucze usta
żygam wczorajszym życiem, wczorajszą śmiercią
i gasne
i płone

Najlepiej idźcie w cholere, już spać
poczytam o życiu, którego nie było
zgasne
spłone i zasne..

szatnia
szatnia
Wiersz · 11 stycznia 2008
anonim
  • .
    Czy tam na wybrzeżu ‘ę’ nie znają?

    · Zgłoś · 16 lat
  • Anea
    hmm... trochę przeszkadzają mi błędy ort (może są celowe ? ) RZygam, ironII...Ale czyta się nieźle ;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • ew
    a może mia ło być potocznie , w takim razie powinno być " wczorajszo śmiercio i gasne i płone "
    Musisz bardziej zwracać uwagę na to w jaki sposób nam zapodajesz tekst do czytania , bo błędy dyskwalifikują tekst już na starcie

    · Zgłoś · 16 lat