umarło

Marek Dunat




Zaginiony ląd wyciśnięte usta a jeszcze przedwczoraj
przechodziły tędy zastępy zamiarów
złamaną kolumną położył się czas na przełaj
na wznak jak cisza co burzy wnętrze pustych
dni drży niekonieczną melodią wyje
zagryzionymi do krzyku wargami

są dni kiedy rozumiesz ten sen
wracasz wtedy na palcach
delikatnie na czubeczkach nie płosząc
ani jednego mrugnięcia powiek żeby
nie umrzeć samotnie

są sny aż do granic przyzwoite a przecież
tak libertyńskie jak samo dno piekieł

szaleństwo przebiło zbutwiałą
materię kurtyny
szyderstwem zabieliła myśl
veni vidi vici
krzyknął ktoś

zaginiony ląd zaciśnięte usta
w pięść

Anathema62 2007

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 2 głosy
Marek Dunat
Marek Dunat
Wiersz · 19 stycznia 2008
anonim
  • ew
    a ja czytam bez czwartej strofy, nie widzi mi się ona wcale i razi i wkurza , niewiele zmienia się przekaz gdy ją zakrywam . w resztę wsiąkłam . Nawet w dno piekieł wsiąkłam , chociaż jest to trochę na pograniczu kiczu , ale w zestawieniu ze snami aż do granic przyzwoitymi przyzwoicie się ten zwrot broni .

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    forres
    jadem? czytaj co piszę. sam siebie czytaj.
    odn komentowania...odpowiedzi. poziomu.


    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    i jeszcze jedno . prócz moich wypocin zdarza mi się czasem przeczytać genialne teksty poetek . :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    ee forres- no co Ty tak jadem ? ja nie warczę :) ja się bronie tylko subtelnie. czyżbyś nie wytrzymywała obrony i atakujesz gryząc? opinię mam raczej spoko jako opiekun - pierwszy raz ktoś mi zarzucił w taki sposób niekompetencje . hmm. może to powinnaś gdzies zgłosić forres?

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    forres
    co ja chcę? a czytasz coś czasem oprócz swoich wypocin?
    nie będę tłumaczyć czegoś co w dniu dzisiejszym jest oczywiste

    i jeśli masz alergię na negatywne komentarze, to może nie publikuj?
    a twoje warczenie pozostawia dużo do życzenia. i pomyśleć, że jesteś tu "opiekunem" ? kpina jak dla mnie.

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    co Ty chcesz od tego dna piekieł forresTT ? :) śliczne to miejsce i pełne mądrości . watoliną ?? osz Ty !! cholera !!! ,,słoma Ci z papucia wystaje i o watolinie mi piszesz,,-(powiedział Gigi do Papina) ?? to powtórzenie ma kosmiczny sens!! czytaj 100 razy ! - aż zrozumiesz!! :)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    forres
    " są dni kiedy rozumiesz ten sen
    wracasz wtedy na palcach
    delikatnie na czubeczkach nie płosząc
    ani jednego mrugnięcia powiek "

    - ten kawałek masz cacy. i prosi się o rozpisanie wiersza na nowo.

    jeśli chodzi o trzecią strofę - odczep się od snów. powtórzenia mają sens i moc jeśli są przemyślane. tu pachnie watoliną. jakbyś na siłę chciał się "rozwinąć skrzydłem" - nie przekonuje.
    dno piekieł - ej.. Tobie to już nie wypada taką tandetą jechać.

    ogólnie patrząc średni psze pana...średni.
    umisz lepiej:)

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    ElektrycznyPies
    są sny aż do granic przyzwoite a przecież
    tak libertyńskie jak samo dno piekieł - to najbardziej. reszta przepływa zgrabnie.

    · Zgłoś · 16 lat temu
Usunięto 1 komentarz