W każdym wersie jest tęsknota
Bo upadłem i jestem cały zakurzony,
A może to tylko kolejny poranek?!
Nie wiem
W tej ciszy najgłośniej słychać krzyk,
W tym krzyku najdłużej woła cisza,
Nie chce przestać
Litości człowieku, który podeptałeś mi dłoń,
Gdy czytałem z niej fatum
Teraz ty pozwól sobie na krok ku morzu,
Nim wyparuje i pozostanie samo pragnienie
A ja pragnę, pragnę wody, dajcie mi wody!
kropli wspomnienia
Albo nie, nie mogę,
Muszę wytrwać
Litości wszyscy nie święci
Zabijcie mnie, przełamcie mnie
Chcę kolejnej zamglonej łzy przebaczenia!
Wiem w tym domu tak bardzo brakuje chleba.
"Wiem w tym domu tak bardzo brakuje chleba." - jedyny wers, jaki mi się spodobał. Poza tym strona wizualna mierzi od pierwszej linijki. Coś z lewej, później coś po środku, po przecinkach duże litery (tak już się nie robi!). Gdyby go inaczej zapisać, myślę że byłby bardziej strawny.