za każdym razem tak samo

Latte

 

porozwijała listki

ożywiła bezbarwność

głębią smaku łechtała podniebienie

 

bez  esencji stygła

pointowała

w czarnym worku

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 2 głosy
Latte
Latte
Wiersz · 7 lutego 2008
anonim
  • Latte
    co czytający to inna wersja jak smak herbaty... przecież jest tyle odmian:D

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    hahaha. idziemy dalej w interpretacjach Grześ . :) za sprawą Urughai odkrywany nowe znaczenia. ktoś jeszcze cos zinterpretuje nowego ?

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Grzesiek z nick-ąd
    jaka ginekologia? jaki gabinet? toć to zwyklejsza herbata niźli chleb ze smalcem:))
    pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Latte
    Zgodze się...teraz to widzę... ale to może właśnie wieloznaczność interpretacji....

    Pozdrawiam serdecznie!

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Urughai
    To podejdź teraz do niego................bez swoich emocji.............a zobaczysz gabinet na końcu z aborcją...

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Latte
    to jestem zaskoczona... pisząc go nie było mysli ginekologicznych... raczej drobna przewrotność kobieca....

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • anonim
    Urughai
    Nazbyt ginekologicznie...............Serdecznie Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    to o łechtaniu herbaty !! :D

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marcin Sierszyński
    Miałem schodzić z internetu, ale przypomniałem sobie - przeto Kofeina mi dała takie ładne zaproszenie do swojego wiersza! Nie mogłem nie przyjąć : )

    Fajna miniaturka, to o łechtaniu (!) i czarnym worku mi się podoba. To erotyka czy traktat o herbacie? Bo już nie wiem? : D

    · Zgłoś · 16 lat temu
  • Marek Dunat
    jestem pod wrażeniem i tymczasem żegnam Miłe Panie niestety . do ...
    następnego wiersza.

    · Zgłoś · 16 lat temu
Wszystkie komentarze