Poeta de-generacji

Tommy Gun

  

Nie tchnienie lecz resztki kaca

Ryk tępy miast inwokacji

Brzuch spasły próżnią przewraca

Poeta de-generacji

 

Nie koi go skutków meta

W falstarcie szczur podły kona

De-generacji poeta

Rozwarte zwichnął ramiona

 

Szponami w błoto się wpija

Poeta de-generacji

I w ustach, w plecach smak kija

A echa pstrej konsternacji

 

De-generacji poeta

Łez ceber kupił od gada

By rytmem snuła się feta

Gdy płakać mu nie wypada

 

Chcąc jęku tło zripostować

Po wiru splocie się snuje

Paradoks lśnieniem lokować

I nie chcąc degeneruje

 

Postrzępił serpentyn ściegi

I piętno widać po zszyciu

Tak marne były przedbiegi

Na ślizgu, scenie i wiciu

 

A echo rwaniem nie trąca

Czerepu de-generata

Lecz gasząc ciszę zamąca

I błękit w granat podmiata

 

Już zasnął próżnią stłamszony

Poeta de-generacji

Śniąc jasny sen udziwniony

O jawy mdłej konotacji

Tommy Gun
Tommy Gun
Wiersz · 13 lutego 2008
anonim
  • Marcin Sierszyński
    Ładne rymy, temat też dobry. Chociaż mierzi mnie znowu powtórzenie w wersach 'degenerata'. Ale jest na tyle dobrze, by dać na pierwszą stronę : )
    Niechaj sobie poeci de-generacji poczytają : )

    · Zgłoś · 16 lat
  • Tommy Gun
    Wers 'poeta de-generacji', tudzież 'de-generacji poeta' jest niejako refrenem i zauważ, że nie występuje w zwrotkach po sobie w takim samym zestawieniu. Ale to już druga pochwała od Ciebie (pierwsza przy tekście niepuszczonym, ale zawsze), wiec chyba z radości 'zrobie flakon', zjem bułkę i zacznę fikać:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marcin Sierszyński
    Wcale nie jestem taki straszny : )

    · Zgłoś · 16 lat